Powinniśmy za coś cudownego uważać to, że Bóg nas dotyka i że my
możemy Go dotknąć…, że nie żyjemy w ciemności i pustce… On sam
w nas przemawia do nas, a także w tych, których spotykamy każdego
dnia.
Przez Wcielenie i przyjście do nas Jezus dotknął nas i dotyka poprzez
drugiego, dotyka poprzez sakramenty. Wiara to dotykanie sercem /por.
Papież Franciszek/. Dotyka nas od wewnątrz na modlitwie przez pamięć
na Jego realną, choć niewidzialną obecność. Dotykani jesteśmy, kiedy
przyjmujemy Jezusa w Komunii Świętej, kiedy wsłuchujemy się w
Niego, gdy mamy Go tak blisko i jeśli mamy wiarę, to obdarzy nas tym,
o co Go poprosimy, skoro za Jego życia samo dotknięcie szat
uzdrawiało. Św. Teresa od Jezusa wiedziała, że dusza rozkochana może
przeżywać z Nim największe rozkosze, uśmierzenie bólu ze zranień i z
nieprzebaczenia, radości, uspokojenie z lęków, zapał, pasję,
wielkoduszność. A my czy nie za mało cenimy sobie Jego miłość? Czy
wierzymy, jak bardzo i bezwarunkowo jesteśmy przez Niego miłowani?
Może musimy się przyznać, że w sposobie naszego aktywnego życia,
nastawionego na działanie nie pozwalającego nam nabrać dystansu do
rzeczy i spraw, obecność Boga ulatuje nam z pamięci? I tak coraz
bardziej oddalamy się od siebie samych. Może cierpimy z powodu
braku miłości, ale o nią nie prosimy, zbytnio polegając na samych
sobie, co ostatecznie okazuje się naszą słabością, a nie mocą. Bóg szuka
nieustannie sposobów i dróg, aby okazać nam miłość, czułość, bliskość.
Odsunięcie Boga z naszego życia, zapomnienie o Nim jest
pozbawieniem siebie Jego dotyku, leczącego nas z wszelkich chorób,
ciała i duszy.
Bóg nas dotyka przez tych, którzy przychodzą ze swoją zwyczajnością,
banalnością, cierpieniem, poszukiwaniem, pragnieniem akceptacji i
bycia wysłuchanym. Stajemy się sobą, kiedy pozwalamy się Bogu
obdarować tym, co sam ma – pokojem, przyjaźnią. Stajemy się sobą,
kiedy słuchamy Go i idziemy za tym, co nam proponuje. Stajemy się
sobą, kiedy nasz dotyk jest uzdrawiający i dobry. Kiedy dotykam swoją
czułością i bliskością to dotykam nie tylko ciało, ale psychiczną i
duchową sferę życia drugiej osoby.
s. Jonatana