Dlaczego jedne osoby są zalęknione, a u innych dominuje pragnienie? Co łączy wiarę, pragnienia z wartościami ? Skąd w nas brak odwagi do podejmowania ryzyka wiary, by bardziej podobać się Bogu niż ludziom? Co jest nam bliższe- myślenie o Bogu, który zaspakaja wszystkie nasze pragnienia, potrzeby, „apetyty” czy myślenie o Bogu, który komunikuje nam swoje pragnienia (na modlitwie, poprzez wydarzenia, spotkania), które to stają się naszymi własnymi? Czy w życiu wybieram rzeczy, które są „ważne dla mnie”, by się dobrze poczuć, bo jest to przyjemne, przynosi korzyść i zadowolenie, czy szukam i wybieram dobro, które jest „ważne samo w sobie” np. przebaczenie krzywdy? Dlaczego Benedykt XVI w swoich katechezach o wierze zachęcał do uczenia się na nowo smakowania wewnętrznego autentycznych radości przez życie w rodzinie, przyjaźni, solidarności z cierpieniem, w rezygnacji z własnego „ja”, aby służyć, w umiłowaniu wiedzy, sztuki, piękna przyrody? Oczyszczani jesteśmy wtedy z przeciętności, powierzchowności. Łatwiej będzie odrzucić to, co może być źródłem frustracji, uczuciem pustki, uzależnienia a nie wolności. Innym aspektem nabywania zdolności pragnienia jest to, by nigdy nie być zadowolonym z tego, co już osiągnęliśmy, co poznaliśmy, do czego czujemy się uzdolnieni czy do czego jesteśmy przekonani patrząc na własne możliwości. Chodziłoby o wyzwolenie pragnienia Boga, zdolności kochania Boga i drugiego wszystkimi władzami duszy i ciała: rozumem, wolą, uczuciem, ciałem, zmysłami wewnętrznymi i zewnętrznymi, przeszłością i teraźniejszością, pamięcią, wyobraźnią, wrażliwością…

Czym zatem jest pragnienie? Jest gotowością osoby do ukierunkowania wszystkich swych energii na obiekt, który uważamy za najważniejszy, który ma sens. Pragnienie zmusza do działania a nie wola. Pragnienia mogą być ukierunkowane na posiadanie czy skonsumowanie jakiegoś dobra (zjedzenie , napicie się czegoś, słuchanie muzyki), mogą być ukierunkowane na osiągnięcie dobra, które nie jest jeszcze realne, a są i takie, które wymagają podjęcia ryzyka wiary, tej siły pochodzącej z zaufania Bogu.

                s. Jonatana