Wakacje od modlitwy?
Przecież staramy się odpoczywać od naszych obowiązków.
Nabieramy siły, by służyć lepiej.
Odpoczywamy, by z radością podjąć nowy trud.
Tak, można by pomyśleć o odpoczynku od modlitwy, gdybyśmy traktowali ją tylko jako obowiązek i trud. Jeśli jednak traktujemy ją jako relację z żywą Osobą wtedy trudno mówić o konieczności odpoczynku. Ale przecież czasem nawet od najbliższych chce się nam odpocząć!
Jednak z prawdziwie kochanymi potrafimy odpoczywać. Zamiast więc odpoczynku od modlitwy proponuje odpoczynek z modlitwą. Wakacje z Bogiem. Bez wielkich wymagań wobec siebie nawzajem, spróbuj w wakacyjny leniwy dzień wziąć do ręki różaniec i pomyśl o życiu Jezusa. Weź Pismo Święte i czytaj z prośba by Cię przemieniało, nie wysilając się zbytnio by zrozumieć. Weź do ręki jakąś religijną książkę, by w czasie gdy możesz sobie pozwolić na myślenie o czymś innym niż praca, zająć swe myśli prawdami wiary, życiem wiecznym, dobrem własnej duszy. Jeśli masz możliwość bycia w pięknym miejscu, opowiedz Bogu o tym jak bardzo podoba Ci się to co stworzył! Zwiedzając kościoły zatrzymaj się choć przez chwilę przed Najświętszym Sakramentem, pozwól by słowa płynęły z serca, albo ofiaruj Mu chwilę obecności w ciszy. Pozwól sobie na wieczór Bogiem, może to być modlitwa z wpatrywaniem się w gwiazdy, albo rodzinna wieczorna modlitwa przy świecy, adoracja w kościele… Wyjeżdżając gdzieś może warto przy okazji zwiedzania miejsc zainteresować się postacią świętego związanego z daną miejscowością albo miejscową pobożnością , specyficznym nabożeństwem. Okazji jest wiele, by nawiązać kontakt z Bogiem, by zwrócić swe serce ku rzeczom ważnym! Czy jednak zechcemy zrobić to niewiele dla naszej duszy? Czy pozwolimy sobie na radość głęboką i odnoszącą się do wieczności?
Pozostawiam na wakacyjny czas modlitwę św. Jana od Krzyża, mistrza modlitwy, niech pomoże odpocząć z Bogiem:
Modlitwa duszy rozmiłowanej, św. Jan od Krzyża
Boże mój, Panie i Oblubieńcze!
Jeżeli jeszcze pamiętasz o mych grzechach, aby nie spełnić tego, o co Cię proszę, niech się dzieje Twa wola, gdyż tę kocham ponad wszystko. Okaż swoją dobroć i miłosierdzie, abyś był w nich poznany.
A jeśli, o Panie, czekasz na moje czyny, by przez nie spełnić me prośby, daj mi je, działaj je we mnie, daj również cierpienia, jakich pragniesz i niech się dzieje Twa wola!
Jeśli zaś nie czekasz na me czyny, czego oczekujesz, najmiłościwszy Boże, czemu zwlekasz?
Gdy bowiem łaska ta, o którą Cię proszę, jest tylko z Twego miłosierdzia weź nicość moją, której pragniesz, a daj mi skarby, których również pragniesz dla mnie.
Któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości, jeśli go Ty nie podniesiesz do siebie czystością Twej miłości, o Boże mój?
Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony z nędzy, jeśli go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?
Nie pozbawisz mię, o Boże mój, tego, coś mi dał w Twym Synu, Jezusie Chrystusie, w którym mi dałeś wszystko, czego pragnę; dlatego się weselę, bo nie zawiedziesz mej ufności!
Czemu więc, duszo moja, jeszcze się ociągasz, gdy już teraz możesz kochać swym sercem swego Boga?
Moje są niebiosa i moja jest ziemia, moje są narody, moi grzesznicy i sprawiedliwi! Aniołowie są moi, Matka Boża jest moja, wszystkie rzeczy są moje, i sam Bóg jest moim i dla mnie, gdyż Chrystus jest mój i wszystek dla mnie!(por. l Kor 3, 22-23). Czegóż więc pragniesz, duszo moja? Wszystko jest twoje i wszystko dla ciebie. Nie zadowalaj się małym i nie szukaj odrobin, które spadają ze stołu Ojca twego (por. Mt 15, 26-27; Mk 7, 27- 28) (3).
Lecz wyszedłszy z siebie, wejdź do pełności i ciesz się w twojej chwale! Ukryj się w niej i raduj się, a zaspokoisz pragnienie serca swego.