Św. Rafał Kalinowski był patronem tego dnia.
Ojciec Generał wzywał wstawiennictwa tego świętego byśmy szli jego śladem, który włożył całą siłę w miejsce  jakim jest Czerna, aby pomagać ludziom szukającym Boga, a raczej pozwolić odnaleźć się przez Niego.

 

„Jeśli dusza szuka Boga, to o wiele bardziej szuka ją Umiłowany” ŻPM 3,28

Generał w homilii przypomniał karmelitańskie rozumienie ogłaszania miłosierdzia Bożego, że to nie tyle my szukamy Boga, ale to Bóg nas szuka i pragnie zatrzymać się i zamieszkać w naszym często nieuporządkowanym czy nieprzygotowanym domu na przyjęcie takiego gościa. W takim właśnie domu Pan zdecydował się zatrzymać i zamieszkać, podobnie jak u Zacheusza.

 

Nie jest łatwo zrozumieć miłosierdzie Boga. W myśleniu często wybieramy jedną ze skrajności. Pierwsza to zbytnie przekonanie o wartości samego siebie, że jesteśmy wspaniali i zasługujemy na Bożą miłość jakby w nagrodę. Druga to częste poczucie dystansu, gdy czujemy się dalecy od Pana, zbyt grzeszni, zbyt źli, aby chciał z nami przebywać. Jest zupełnie przeciwnie. To dziwne i paradoksalne, ale Pan mnie kocha po prostu, dlatego, że jestem Jego synem, córką, Jego przyjacielem, Jego ukochanym i to jest moja świętość – ta miłość którą Pan mnie darzy… Świętość jest nie tyle zdobyta, co podarowana i przyjęta.

Potrzeba szczególnej łaski, aby zrozumieć miłosierdzie Boga: łaski, która schodzi w głąb i rani serce, tak jak doświadczyła tego św. Teresa od Jezusa, pisząc: „prędzej ja zmęczę się obrażaniem Boga, niż On ustanie w przebaczaniu mi”.

Teresa potrzebowała prawie 20 lat swojego życia zakonnego w Karmelu, aby zrozumieć , że to czego szukała, miała już wtedy przed oczami. Chciała być kochana przez innych , chciała się podobać, aż do dnia, kiedy zobaczyła całą swoja osobą że przed nią stoi Bóg i patrzy na nią oczami nieskończonej miłości i współczucia.

Od tego spojrzenia Teresa nie mogła się już oddalić, a cały jej wysiłek polegał na „patrzeniu na Tego, który na nią patrzył” Ż13,22

Karmel jest ogrodem, który kwitnie pod wpływem ciepła i światła pewnego spojrzenia, a raczej wymiany spojrzeń.

Kwitnie kiedy możemy zobaczyć w Nim nas samych, a Jego w nas ” tak ja będę oglądać Ciebie w Twojej piękności, a Ty również mnie w Twojej piękności” PD 36,5. Jest to ogród zmartwychwstania, w którym Jezus pozwala przejść ze śmierci do życia także nam i zachęca nas, by głosić doświadczenie, które otrzymaliśmy.