Tydzień refleksji na temat powołania do życia konsekrowanego dzisiaj

Taize w dniach 5 – 12 lipca 2015 r.

Gorąco zachęcam do tych spotkań, aby wzrastało wzajemne poznanie, szacunek, wzajemna współpraca, tak aby ekumenizm życia konsekrowanego był pomocą na szerzej pojmowanej drodze do jedności wszystkich Kościołów.
Świadkowie radości List apostolski Papieża Franciszka do zakonnic i zakonników na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego

 W odpowiedzi na zachętę Papieża Franciszka w Roku życia konsekrowanego Bracia ze wspólnoty w Taize wyszli z inicjatywą umożliwiającą spotkanie członków wspólnot życia konsekrowanego i braterskiego różnych Kościołów.

Spodziewam się także wzrostu komunii między członkami różnych instytutów.

Przeżywajcie mistykę spotkania, «umiejętność słyszenia, słuchania innych osób. Umiejętność poszukiwania razem drogi, metody» ,pozwalając się oświecać relacją miłości, która istnieje między trzema Osobami Boskimi (1 J 4, 8), jako wzorem wszelkich relacji międzyludzkich.
Świadkowie radości List apostolski Papieża Franciszka do zakonnic i zakonników na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego
 W roku życia konsekrowanego i Jubileuszu 500 lecia urodzin Św. Teresy od Jezusa zbiegły się i inne rocznice ważnych wydarzeń , 50 rocznica Soboru Watykańskiego II, 75 rocznica urodzin Wspólnoty Braci z Taize i 100 rocznica urodzin Brata Roger i 10 rocznica jego śmierci.

Taize, to pokorne wzgórze i serce chrześcijańskiej rewolucji jak określił je Brat Olivier, opat cystersów w Cîteaux. Stało się ono przestrzenią, w której każdego tygodnia spotyka się dwa do trzech tysięcy młodych i rodzin z całego świata. W lipcowym tygodniu stało się przestrzenią spotkania osób konsekrowanych. Zaproszono prelegentów, przełożonych nie tylko z różnych zakonów, wspólnot ale także z różnych kościołów, obrządków, którzy dzielili się doświadczeniem życia i świadectwem spotkania z bratem Roger.

ikona1W kościele pojednania, gdzie odbywają się wspólne modlitwy i spotkania jest ikona Maryi, której szaty wychodzą poza ramy ikony. Maryja, która przekracza granice… Wspólnota braci, która  zaprasza wszystkich do wyjścia poza granice w zaangażowaniu drugiemu.

Brat Roger mówił, że zaangażować się na całe życie to znaczy nie stawiać granic Duchowi Świętemu.

Poniższe zapiski z tamtych dni są tylko próbą dania impulsów, myśli wartych pogłębienia na modlitwie i przemyślenia.

Jedno czego nie wolno nam uczynić to pozostać na tym samym miejscu. Trzeba zawsze iść dalej, do przodu.

Pierwszy dzień

Brat Alois, przeor braci z Taize

 Brat Roger nie widział osobistego powołania do świętości, ale wspólne. Pierwsi chrześcijanie mieli jedno serce i jedną duszę. Potrzeba w Kościele świetych wspólnot, a nie świetości indywidualnej.

Podkreślał darmowość życia wspólnego i wzajemne obdarowanie. Reguła wspólnoty zaczyna się i kończy uwielbieniem.
Zaczyna się od słów: Bracie jeśli poddajesz się wspólnej regule możesz to zrobić jedynie z powodu Chrystusa i Ewangelii.”

Agnes, przełożona generalna Sióstr św. Andrzeja

11700830_513224118824573_7485907690680809521_n

Przełożona generalna przed 1966 r. – s. Tarcicius, kiedy spotkała się po raz pierwszy z bratem Roger rozpoznała dar Boga położony w nim, dar wiary. Brat Roger rozpoznał w niej dar słuchania. Ona odkryła charyzmat by być obok braci z posługą towarzyszenia młodym w ich wędrówce ku wewnętrznej wolności. Tak zaczęła się wspólna droga tych dwóch wspólnot

To trwanie w szaleństwie ewangelicznym początków kiedy siły opadają jest możliwe dzieki wierze. To solidny fundament. Ważna jest wiara, że to mało co mamy możemy ofiarować. To wyzwala kreatywność. Ważne by być w służbie łaski Boga. Być gotowym do ciągłych zmian. Zaakceptować to,  by nie mieć projektów długoterminowych – nie być zainstalowanym.

Dzień drugi

Brat Marcellin Theeuwes, były przeor generalny Kartuzów

Brat Roger tworzył nowy język, który wprowadzał w życie, a który był inspirowany Ewangelią. Odpowiedzenie Bogu bez ograniczeń potrzebuje formy. I tak na przykład, w regule która napisał zamiast terminu śluby wprowadza określenie „zaangażowanie na całe życie”. Zamiast ślubu czystości Mówi o celibacie, niż o czystości ,zamiast o ubóstwie – mówi o wspólnocie dóbr materialnych i duchowych. Zamiast posłuszeństwa wprowadza określenie „akceptacja autorytetu”, gdzie odpowiedzialny wspólnoty jest „sługą komunii”.

Ubóstwo rozumiane w dynamice tymczasowości przeżywane jest jako niezwiązanie ze światem, nie planowanie na jutro ale życie obecnością chwili przed Bogiem.” Jako ubogi mam uczyć się żyć bez pewności co do jutra, w radosnym zaufaniu, że wszystko będzie dane”brat Roger.

Ta dynamika prowizoryczności jest po to by wyjść z naszych zabezpieczeń i z bezpieczeństwa. Jest ona warunkiem życia w prostocie, radości i miłosierdziu. To jedyne argumenty zdolne przekonać innych.

Żyjemy duchem ubóstwa kiedy nasze bezpieczeństwo mamy w Bogu.

Brat Olivier Quenardel, opat z Citeaux

11701150_513223742157944_6614605917081761022_n

Otwartość przed Jezusem nie wystarczy, trzeba przejść prze człowieka do człowieka. Bez tej przejrzystości i otwartości serca modlitwa pozostanie czymś śliskim. Otwartość serca jeszcze bardziej ważna niż modlitwa. Ważne otwarcie przed ojcem duchowym. Otwarcie na Boga i na drugiego idzie razem.

Dzień trzeci

Maria Chiara, przełozona generalna Małych Sióstr Jezusa

Czy nie za mało kochałyśmy, że narodziło się  państwo islamskie?

Doświadczenie wspólnot w Palestynie i w Jerozolimie pokazuje że Żydzi jako ludzie exodusu wyszli poza granice. W Babilonie byli niewolnikami ale zapomnieli o tym. I wydarzenia ostatnich lat relacji żydowsko  – palestyńskiej pokazuje że język historyczny nie wystarcza. Potrzebny jest język mądrości, zdrowego rozsądku i słuchania ludzi.

Nie ma już miejsca na myślenie np. to jest misja franciszkańska, a to dominikańska. Wszyscy musimy wyjść ku światu. Musimy być tam, gdzie cierpią ludzie i być ścieżka do Boga dla ludzi. Jeśli będziemy mieć jedno serce i jednego ducha będziemy odpowiadać na jedną rzeczywistość.

Adolfo Nicolas, przełozony generalny Jezuitów

Jezus jest Drogą, Prawda i Życiem.

Na wschodzie żyją duchowością drogi /joga, zen/ to są religie drogi. Może też dlatego chrześcijaństwo w Japonii nie wzrasta. Misjonarze mówią o prawdzie, a Azjaci będą pytać „jak”? Jak zmienić siebie, jak to poczuć?

Dzisiaj Azjaci powiedzieliby, że św. Ignacy z Loyoli był bardzo azjatycki, był skupiony na metodzie, „jak” być głębszym, „jak” wzrastać. On uczył metody, znalazł drogę, metodę. Kiedy europejczycy są skupieni na prawdzie, na tym jak coś zdefiniować, jak wyjaśnić to Afrykańczycy pielęgnują wartości jaką jest życie -rodzina, przyjaźń.

Potrzebujemy uchwycenia w całości Chrystusa. Pełnia Chrystusa przychodzi z każdego rodzaju mądrości.

Pierwotne poczucie zakonności to była mądrość, idea mądrości.
Na wschodzie Budda, Konfucjusz. Mądrość to praca Ducha Świętego. Azjaci myślą mądrością, metodą schodzenia głębiej by wrócić do rzeczywistości.

Nie przysłuchujemy się Azjatom. Zapominamy, że w przypowieści o Siewcy to Chrystus jest siewcą, a nie misjonarze. Misjonarze pojechali na żniwa i to jest inna perspektywa.

Odkrycie pełni Jezusa dokonuje się w dialogu. Muszę czuć to co inni mówią. Integrować to z moim życiem. To pytanie o bycie otwartym.

Istnieją trzy etapy nawrócenia. W każdym z tych etapów potrzebna jest wolność. Tylko wolność czyni nas zdolnymi do zmiany:

  1. Nawrócenie intelektualne, praca intelektu to obserwowanie, zdobywanie informacji, patrzenie na rzeczywistość inteligentnie i czytanie jej bez schematów i bez plotkowania. Trzeba rozważania i rozsądzania.
  2. Nawrócenie moralne – moralny sąd podpowiada mi jak mam dzialać, w jaki sposób jestem zobowiązany wobec rzeczywistości. Tutaj muszę być wolny. Aby być współczujący musze być spontaniczny w Duchu Świetym. Spontaniczność czyni mnie wolnym, sprawia żę staję się jak Chrystus. Inaczej stanę się racjonalny.

To nawrócenie jest nawróceniem naszych uczuć, podświadomości.

Św. Ignacy doświadczył, że stał się wolny. Chciał się podzielić metodą jak stać  się wolnym i odnaleźć wolę Boga. Jak zestroić się z Duchem  Świętym by szukać i odnajdywać Boga we wszystkim? Jak zejść do najgłębszych uczuć, gdzie Ewangelia pracuje, gdzie Bóg już tam jest? Jak tego dokonać?

  1. Nawrócenie religijne, to zakochanie się w Miłości.

Dzień czwarty

o. Bruno Cadoré , przełozony generalny Dominikanów

Trzy wyzwania życia zakonnego

  1. Zaryzykować bycie człowiekiem, zaryzykować człowieczeństwo bo ludzkość nie jest doskonała. Rzeczywistość ciasta ludzkiego z wszystkimi brakami jest piękniejsza niż abstrakcja, iluzja ludzkości bez grzechu. Życie to zaproszenie do pracy z ziemią jaką jesteśmy. Ludzkość jest nawadniana Duchem Świętym.
  2. Rzeczywistość maleńka/każda wspólnota/ może nosić w sobie wszystkie aspiracje świata, tak że światło nadziei promieniuje na wszystkich. Wspólnota z Taize otwarła się na przyszłość, bo otwarła się na zaufanie młodym/Bóg ma zaufanie do młodych/
  3. Być dla drugich powołaniem, wezwaniem i wołaniem żeby odkryć wolność nie w sobie i dla siebie ale zanurzając się w komunii z innymi.

Dzień piąty

 o. Michael Perry , przełożony generalny Franciszkanów OFM

Współzależność to element komunii. To siła. Życie należy rozumieć jako współzależność z całym stworzeniem. Bóg pierwszy w swojej pokorze uzależnił się od człowieka.

Św. Franciszek pogłębiał  życie poprzez „tracenie czasu” w celebrowaniu  wspólnego życia/ modlitwa, rekreacje/.  Zagrożeniem duchowej tożsamości jest pokusa indywidualizmu, który wzrasta w ukryciu. To wzrost bycia w lęku.

Jesteśmy podzieleni we wspólnotach bo czujemy lęk i nie chcemy „tracić” czasu by być z sobą.

 Życie konsekrowane, na peryferiach wzywa do opuszczenia wszystkiego. Musimy totalnie zależeć od Boga i totalnie zależeć od innych.

Ważna jest przyjaźń we wspólnocie. Przyjaźń to model bycia uczniem Jezusa. To model życia konsekrowanego. Ona jest oparciem, towarzyszeniem a także czynieniem drugiej osoby bardziej wolnej, by Bóg mógł w niej działać.

Dzień szósty

 Brat Richard ze wspólnoty  Taize

„Dynamika tymczasowości” to początek wszystkich fundacji i ich założycieli. Oni wszyscy nie wiedzieli dokąd ich Bóg poprowadzi. Brat Roger na krótko przed śmiercią pytał się braci:  „czy my rzeczywiście zaczęliśmy?” a jedne z ostatnich jego słów były:  „o gdyby nasza wspólnota mogłaby się poszerzyć…”

Brat Roger zawsze powtarzał:  „nigdy nie zostań na miejscu.  Idź dalej. Dasz radę.
Żyjemy tym co jest nam dane i tym, co będzie nam dane”.