„Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie?

 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy,

 a Ojciec wasz niebieski je żywi.

 Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? /…/

Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.

Starajcie się naprzód o Królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”.     

/Mt 6,25-34/

 

Przytoczyłam kilka słów z Ewangelii św. Mateusza z fragmentu o Zbytnich troskach-polecam go w całości- bo poczułam się dziś znowu ważniejsza od wróbli…

Doświadczyłam kolejny raz HOJNOŚCI Pana Boga, która mnie „powala”.
Nie mam „spichlerzy” a wciąż mam to, co konieczne. Czuję się tym zawstydzona, bo mała jest jeszcze moja ufność! A Bóg Ojciec troszczy się o mnie i mnie zaskakuje, albo lepiej obdarowuje dobrocią ludzi, którzy bezinteresownie wychodzą naprzeciw potrzebom w różnych sytuacjach życiowych. I tak dziś otrzymałam pomoc lekarza dentysty, który jest zawsze gotowy na przyjęcie mnie czy moich sióstr.

Gdy dziękowałam w modlitwie za tego lekarza i tylu innych ludzi, od których doznajemy dobroci to, wzbudziło się we mnie pragnienie, by wysławiać jeszcze bardziej Ojca w niebie za Jego OPATRZNOŚĆ I DOBROĆ, bo On jest ponad wszelką dobroć!

„Ojciec, który daje nam życie, nie może nam nie dać pokarmu koniecznego do życia, „stosownych” dóbr materialnych i duchowych”./ KKK 2830/