Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta

(Łk 6, 43-45).

W Środę Popielcową rozpoczeliśmy Wielki Post w Roku Jubileuszowym.
Niech będzie szczególnym.
Życzmy sobie tego wzajemnie.

Może dobrze byłoby przyglądnąć się skarbcowi swojego serca. Co w nim przechowujemy?

Co z niego wydobywamy na zewnątrz, by obdarowywać ludzi wokoło?

Może dobrze byłoby zrobić remanent, bardziej gruntowne porządki?

Może po wnikliwszym przyglądnięciu się będziemy musieli przyznać, że trzymamy w sercu jakieś urazy, żale, niewybaczenie, które owocuje zgorzknieniem, pretensjami, cynizmem, trudnościami w przyjmowaniu innych?

Może mało w nim radości, bo nie dostrzegamy dobra w sobie i wokół siebie, a łatwiej widzieć nam zło i wszystko to, co nam się nie podoba?

Może znajdziemy w sercu zbyt wiele zmartwień i odkryjemy, że przyczyną jest pokładanie nadziei w sobie, bez zawierzania się Bogu?

Pozwólmy, by Duch Święty zrobił porządki w naszym sercu, by zrobił miejsce na łaski i wiele dobrego ziarna, które Kościół przygotował na czas Jubileuszu. Mamy możliwość, by być bardziej pojednani ze sobą, swoją historią, z innymi i z Bogiem.

Możemy przyjąć przebaczenie i dać je innym.

Możemy na nowo ucieszyć się, że jesteśmy dziećmi Bożymi oraz obdarzać tą radością najbliższych i nie tylko.

Możemy pozwolić na odnowienie w nas wiary, nadziei i miłości. Stać się ludźmi bardziej kochającymi i pewnymi Bożej opieki oraz prowadzenia w naszych niepewnych czasach.

Może największą pracą, jaką możemy wykonać, jest odszukanie w naszym sercu pragnień, tych wielkich, związanych z naszym życiem duchowym.

Pragnienie głębokiej relacji z Bogiem, bycia kochanym i kochania Go, pragnienie nieba i bycia świętym.

Wszystko to, co Kościół przygotował na ten rok, może nam w tym pomóc – pogłębione życie sakramentalne, modlitwa, pielgrzymowanie, możliwość uzyskania odpustów. Potrzeba otworzyć się na to i przyjąć dar. Czas Wielkiego Postu jest uprzywilejowanym do tego czasem. Niech z obfitości naszego serca mówią nasze usta – głosząc chwałę Pana i Jego cuda, które zdziała w naszych sercach.