Wcześniej zasygnalizowaliśmy dwie podstawowe prawdy dotyczące tożsamości Jezusa Chrystusa: jest On prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Te krótkie i jednoznaczne stwierdzenia rodziły się w historii chrześcijaństwa w prawdziwych bólach, a nawet po jasnym ich sformułowaniu, pozostawiały wiele wątpliwości, dając pożywkę licznym sporom chrystologicznym. Nie czas teraz wchodzić bardziej szczegółowo w te kwestie, które poruszymy jeszcze później. Sygnalizuję to jedynie dlatego, aby uspokoić tych, którzy nie są usatysfakcjonowani takimi lakonicznymi stwierdzeniami i budzą się w nich różne, bardziej szczegółowe pytania.

W tym miejscu chciałabym położyć kolejny fundament, dotyczący nie tyle tożsamości Jezusa Chrystusa, ile Jego dzieła zbawczego. Wracam więc do Listu do Galatów, który cytuje Katechizm. Pojawia się w nim stwierdzenie, że Chrystus zrodził się pod Prawem, po to, aby wykupić, tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4,5).

Po pierwsze należy podkreślić fakt celowości Wcielenia – Logos zstępuje od Ojca dla nas. Wyznanie wiary formułuje tę prawdę słowami „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia”. List do Galatów (przynajmniej w tym miejscu) podkreśla bardziej wątek związany ze zbawieniem („aby wykupić”), jednak jest on nierozerwalny od owego „dla nas”. Dzieło zbawienia jest przecież dokonywane „dla nas”. Teologowie, szczególnie od czasów średniowiecza, spekulują na temat tego, czy pierwszorzędnym motywem Wcielenia był ludzki grzech, a więc pytają: czy Syn wcieliłby się, gdyby ludzie nie zgrzeszyli, a więc czy Bóg odwiecznie planował Wcielenie Drugiej Osoby Trójcy Świętej, bez względu na to, jak potoczyłaby się historia? Nie wiemy tego i wiedza ta nie jest nam niezbędna.
Pytania o to „co by było gdyby” nie mają większego sensu. Historia potoczyła się tak, jak się potoczyła, a Bóg odpowiedział na to w najhojniejszy i najbardziej niespodziewany z możliwych sposobów: „uczynił więcej, niż można było oczekiwać” – jak czytamy w Katechizmie (KKK 422).

Po drugie cel Wcielenia, określony tu skrótowo jako „dla nas”, ma w sobie pewną podwójność. Chrystus

(1) wykupuje nas z mocy Prawa oraz 

(2) obdarza synostwem Bożym.

Zanim szczegółowo skomentuję te stwierdzenia, chcę wcześniej rozwiać pewną wątpliwość. Czytane bardzo dosłownie stwierdzenie, że Chrystus zrodził się pod Prawem, aby wykupić tych, którzy podlegali Prawu, może sugerować nam, że dzieło zbawienia zawężone jest jedynie do Żydów. Oni mieli Prawo i mu podlegali, poganie byli zupełnie „poza tym”. Z innych miejsc Pisma Świętego wiemy jednak, że wola zbawcza Boga nie była zawężona jedynie do Narodu Wybranego. Z tego powodu nie należy interpretować tego wyrażenia w sposób dosłowny, ale rozumieć je tak, że dzieło zbawienia dotyczy wszystkich.