Aklamacja „ Święty należy do najstarszych części liturgii. 

Samo zawołanie Święty, nawiązujące do wizji proroka Izajasza i występowało już w nabożeństwach synagogalnych. W liturgii chrześcijańskiej zapis tej aklamacji, ale jeszcze bez Benedictus i Hosanna (wprowadzone do liturgii później prawdopodobnie przez Kościół jerozolimski) znajdujemy po raz pierwszy w zbiorze modlitw liturgicznych Serapiona z Thumis (zm. 363 r.). Śpiew Święty jest obok hymnu Chwała na wysokości Bogu szczególnym momentem zjednoczenia się w uwielbieniu Boga całego zgromadzenia liturgicznego. W całej Eucharystii aklamacje są takimi okrzykami uwielbienia wszystkich wiernych. Są nimi na przykład: Amen, Alleluja, Panie, zmiłuj się; Chwała Tobie, Panie; Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu…; Bo Twoje jest królestwo…; Baranku Boży... Z połączenia kilku aklamacji powstają właśnie hymny czyli jakby wielkie zawołania całego ludu, których nie powinien zastępować nawet pięknie śpiewający chór.

Co znaczy „Święty” (hebr. קָדוֹשׁ, gr. Άγιος, łac. Sanctus) ?

Zanim odpowiemy warto najpierw przyjrzeć się, jak to słowo funkcjonuje w moim osobistym słowniku. Może łączę je przede wszystkim z pewną wizją człowieka doskonałego? Może z konkretnymi osobami „świętymi”, które są mi bliskie? To ważne, czy św. to dla mnie tylko skrót przed imieniem, na który ktoś sobie zasłużył, wypracował czy raczej wyczuwam, że to pewne pokrewieństwo z Bogiem, który sam jeden jest Święty? Do takiej intuicji może prowadzić poznanie konkretnych świętych, codzienna bliskość w modlitwie, otwartość na bycie pouczanym ich słowem. Poznając ich wiarę pośród słabości i kruchości natury, wyraźniej można dojrzeć w ich życiu Kogoś większego, kto dokonuje dzieła.

I wreszcie – wracamy do Świętego Boga – czy poza liturgią choć raz w rozmowie z Bogiem nazwałem Go Świętym?
Jeśli tak, to z jakim uczuciem?
Kiedy Kościół nazywa Boga Świętym, to w pierwszym rzędzie nawiązuje do biblijnego קָדוֹשׁ ze Starego Testamentu i Άγιος z Nowego, co znaczy oddzielony, inny. |
Można powiedzieć, że to jedno z wielu imion Boga, jakimi zwracamy się do Niego, całe jest utkane z adoracji i miłosnej czci.

A taka miłość rodzi się w sercu człowieka nie inaczej jak pod wpływem osobistego spotkania z Nim.


To potrójne zawołanie nawiązuje do:

* wizji proroka Izajasza w świątyni, gdzie Bóg objawia swój Majestat i chwałę:

(…)ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego: «Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały».(Iz 6, 1-3)

* oraz do wizji liturgii niebiańskiej św. Jana w Apokalipsie:

A oto w niebie stał tron i na tronie [ktoś] zasiadał. A Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika, a tęcza dokoła tronu – podobna z wyglądu do szmaragdu.(…) Cztery Zwierzęta – a każde z nich ma po sześć skrzydeł – dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi. (Ap 4,2.3.8)

Ponieważ Słowo Boże kryje głębokie sensy, które odsłaniają się w miarę naszego cierpliwego trwania, przebywania przy Nim z wiarą, pozwólmy sobie, może właśnie w niedzielę – w dzień Pański – na takie zatrzymanie się, a właściwie poprowadzenie przez Słowo do Tego, który jest Trzykroć Święty. (chwila ciszy)

Zarówno u Proroka Izajasza jak i u św. Jana widać, że przedstawiane obrazy chwały Boga pozostają otwarte, wytyczają tylko kierunek, wskazują na Wielki Majestat Boga i zachęcają, aby zaangażować w uwielbienie Go wszystkie swoje siły. Wiemy dzięki Pismu Świętemu, że właśnie ze wszystkich sił Bóg chce być czczony i kochany (por. Pwt 6, 4-5). Aniołowie śpiewają, nie dając sobie spoczynku, ze względu na Boży Majestat zakrywają swoje twarze… A my? Jak uczcimy Świętego Pana Zastępów (czyli Pana wszystkiego, co jest) ?

Nasz śpiew w Liturgii będzie rozciągał się na naszą egzystencję, gdy rzeczywiście, coraz głębiej oddamy chwałę i cześć Bogu. Tak czynili Starcy w wizji Apokalipsy: ilekroć uwielbiły Boga symboliczne cztery Zwierzęta, padali oni na twarze, oddawali pokłon przed Bogiem i rzucali przed Tronem wieńce, mówiąc: Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko,

a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone. (Ap 4, 11) To konkretny czyn dostępny w codzienności – nie domagać się chwały dla siebie, a wszelkie oznaki czci odnosić do Tego, któremu się ona należy. Taka postawa pozwala zachować siły dla Boga, a więc być w wewnętrznej harmonii, zamiast rozpraszać się na wiele stron w poszukiwaniu czegoś dla siebie.

s. Walteria