Odcinek I

Miejsce, w którym się modlimy jest ważne. Czasem mówimy tu mi się dobrze modli albo w tym kościele modli mi się dobrze w innym nie.

Od czego to zależy ?

Składa się na to wiele czynników. Wystrój, który nam odpowiada lub nie, ulubiony obraz, który pobudza nas do pobożności,  związane z danym miejscem wspomnienie, zimno, a nawet to czy ławka jest wygodna czy nie, cisza, głos i sposób prowadzenia nabożeństw przez kapłana. Jednak większość z nas czy lepiej czy gorzej mu się modli, chodzi do parafialnego kościoła. A w nim szuka sobie swojego miejsca. Jeśli jeszcze nie pomyślałeś o swoim miejscu w kościele, to może warto poszukać i wybrać takie miejsce, w którym łatwiej będzie ci się skupić, myśleć o Bogu, a nie np. patrzeć kto przyszedł do kościoła.

modlitwa001

Jeśli jednak poważnie myślisz o modlitwie i swoim życiu duchowym oprócz modlitwy w kościele potrzebna jest ci modlitwa osobista, w domu. Tu też warto mieć swoje, dobre miejsce do modlitwy. Nie koniecznie musi to zaraz być ołtarzyk, choć jeśli tylko masz możliwość i chęć to warto taki mieć. Miejscem do modlitwy dobrym dla ciebie może być każde –  przy łóżku, w kuchni przy stole… Święta Teresa (mam nadzieje, że pamiętasz, że chodzi o tę z Avila, zwaną Wielką) wiele dni musiała modlić się jadąc wozem (zawsze miała przy sobie figury i relikwie świętych),  wiele dni spędziła w chorobie w łóżku i w nim się modliła, w czasie postojów w podróży wybierała miejsca urokliwe, by przyroda zbliżała ją do Boga. Może twoim miejsce modlitwy będzie balkon z kwiatami? Znam młodą matkę, która spokój i odosobnienie potrzebne na modlitwę znajduje tylko w łazience, siedząc przy wannie. Może dla ciebie wybór miejsca nie będzie tak trudny, ale po prostu o tym jeszcze nie pomyślałeś – tu będzie moje miejsce modlitwy.
Jeśli nie będziesz miał możliwości na stałe umieścić krzyża, ulubionego obrazka, czy figurki świętego, miej je przed sobą, gdy się modlisz. Św. Teresa np. miała ulubioną ewangeliczną scenę rozmowy Jezusa z Samarytanką i na obraz przedstawiający tę scenę często patrzyła. Często modliła się także przed wizerunkiem Jezusa umęczonego błagając o nawrócenie.

pieta006

Spotkałam się z tym, że religijne obrazy przynależą jedynie do kościołów i klasztorów. Tymczasem, nie prawdą jest, że religijne obrazy wiszące w domu świadczą o dewocji, chorej pobożności. Wieszamy obrazy, bo chcemy na nie patrzeć, bo mają upiększyć przestrzeń w której żyjemy. Czy patrzenie na Jezusa, Maryje, świętych nie czyni naszego życia piękniejszym i lepszym? Warto zadać sobie pytanie o myślenie na ten temat i samemu podjąć decyzję, a nie zostawiać decyzji modzie, która lansuje ściany bez krzyża.

Znam młodą kobietę, która w Internecie znalazła obraz, który pamiętała z domu swojej babci, przedstawiający Maryję z Dzieciątkiem, w tle z kwitnącymi jabłoniami. Żadne dzieło sztuki. Ale ona (niezbyt pobożna) zapragnęła, chyba bardziej ze względu na babcię niż Maryję mieć ten obraz na ścianie (niemałych rozmiarów). Wyremontowała kuchnię i obraz centralnie w nie powiesiła. Jedni znajomi się tylko dziwią, inni zaczynają pytać o wiarę. Maryja nie tylko zdobi ścianę, ale patrzy na wchodzących… bo religijne obrazy w domu to także obecność, obecność, tych, których przedstawiają.

Masz już miejsce do modlitwy?

Ważna jest także postawa. Niektórzy myślą, że modlić się można tylko klęcząc i gdy już nie mogą wyklęczeć stwierdzą, że czas zakończyć modlitwę. Wybierz postawę, która najbardziej cię wyraża. Możesz siedzieć, stać, klęczeć, leżeć krzyżem. Łatwo będzie ci wybrać postawę na modlitwie jeśli będziesz pamiętać, że modlitwa to rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas kocha (tak mówiła św. Teresa o modlitwie).

Dlatego ważne jest by każdą modlitwę rozpoczynać od uobecnienia siebie wobec Boga.

Cóż to takiego ?

To uświadomienie sobie, kim jestem ja a kim jest Bóg, Ten z którym chcę rozmawiać. Uświadomienie sobie, że Bóg jest OBECNY. Nie gdzieś tam wysoko, daleko, nie kiedyś tam w wieczności, ale tu i teraz. Jednym pomaga w tym patrzenie na obraz, drugim postawienie obok swojego drugiego pustego krzesła, na którym siada Jezus… Może wydawać się to prostym, a nie jest. Potrzebny jest w tym nasz wysiłek wiary. Próbuj otworzyć Pismo Święte i pomyśleć, że Bóg jest obecny na każdej jego stronie TU I TERAZ, TY PANIE! Proś Boga by dał ci odczuć swoją obecność, byś pamiętając to duchowe przeżycie mógł przywracając je w pamięci w wierze być pewnym, że czy czujesz, czy nie Bóg jest obecny Tu i teraz, i chce z tobą się spotkać, i z tobą rozmawiać. Jeśli nie będziesz mieć tej świadomości obecności Boga, Maryi czy świętych, odmówiony różaniec, czytanie Pisma Świętego, odmówiona modlitwa nie będzie już rozmową lecz monologiem. Nie wiemy jak cennym przed Bogiem, ale tylko monologiem.

Pewnie jest i twoim doświadczeniem nieobecność na rozmowie. Kiedy ktoś zapytał cię – gdzie jesteś?  choć siedziałeś tuż obok. Albo gdy ty czułeś się, że nie spotkałeś się z osobą mimo spędzenia z nią godziny czasu. Modlitwa jest rozmową, spotkaniem. Dlatego tak ważna jest obecność, bycie przy…

modlitwa010

Podobno Apostołowie mieli się lepiej, bo widzieli Jezusa. Albo św. Teresa, której się ukazywał, pokazywał , piękną twarz czy dłoń. Oni nie mieli problemu z obecnością Boga przy sobie, ale my!

Czy naprawdę jesteśmy w gorszym położeniu?