Po modlitwie powszechnej wkraczamy w samo serce Mszy Świętej – w Liturgię eucharystyczną. Zanim zaczniemy po kolei przyglądać się każdej z jej części, spróbujmy się zatrzymać przy samym określeniu Eucharystia. Słowo Eucharystia z gr. εὐχαριστία znaczy „dziękczynienie”.
Dziękczynienie wypływa z wiary i ją pomnaża. Kiedy mam osobistą więź z Bogiem, coraz bardziej znam Jego dobroć i w konsekwencji coraz więcej widzę powodów, żeby Mu dziękować i to nawet za dobro, którego jeszcze nie dostrzegam, nawet za coś, co może mi się jawić jako coś niechcianego. Dziękuję, bo „gwarancją” otrzymania dobra jest sam Bóg, to, jaki jest. On daje tylko dobro i nawet ze zła dobro może wyprowadzić. Księga Mądrości podpowiada: w dziękowaniu Tobie (Bogu) trzeba wyprzedzać słońce i wobec Ciebie stawać o świtaniu. ( Mdr 16, 28) Tak się kształtuje synowska postawa wobec Boga. Tak też zwracał się do Ojca Jezus – zawsze, także w momentach bolesnych, jak śmierć przyjaciela Łazarza: Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. (J 11, 41 -42)
A jak z moją postawą, ile we mnie szczerej wdzięczności a ile niezauważania darów Bożych, ile pretensji?
Może rozpoznaję w sobie pewne objawy „choroby niewdzięczności”, która odbiera radość i we wszystkim widzi powód do narzekania? Każdy z nas po trochu się z tą chorobą zmaga.
To doświadczenie trudności w byciu wdzięcznym może być okazją, żeby sobie uświadomić, że sami z siebie nie umiemy jej wykrzesać, podtrzymać, a także, że tak naprawdę nie mamy nic, co możemy Bogu dać jako dar godny Jego (cóż masz, czego byś nie otrzymał? 1 Kor 4, 7). I tu wkracza w naszą niemoc I niedoskonałość Bóg. On sam wkłada nam w ręce najświętszy dar Ofiary Jezusa, jak mówi o tym Psalm 116 Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę Kielich Zbawienia i wezwę Imienia Pana. Pan Jezus, ofiarujący całego Siebie Ojcu we Mszy Świętej staje się dla nas „sposobem” dania odpowiedzi na obdarowanie i jeszcze więcej – Duch Święty czyni nas samych darem dla Boga. ( por. III modlitwa eucharystyczna) Spróbujmy się poddać działaniu Eucharystii, która jest lekarstwem na wszystkie choroby I wszelkie słabości, także na naszą zbyt małą wdzięczność.