Czy jest możliwe dziedziczyć pragnienia?

Jako karmelitanki wiemy, że TAK!

Dlatego, że to po Eliaszu odziedziczyłyśmy pragnienie żarliwości.

EliaszW jego pasji Boga odnajdujemy duchowe inspiracje, kształt powołania.

Jest naszym Ojcem.

Uczy życia w Boskiej obecności.

W codzienności prowadził ten sam spór co my. Spór o źródła ufności.

W czym pokładamy nadzieję? W Kim pokładamy nadzieję?

Przeszedł drogę wiary, zmagania się o autentyczność swojego powołania.

Był człowiekiem modlitwy – orantem.

Trwał przed Panem niejako w zastępstwie swego ludu, ponieważ już nikt nie chciał wielbić prawdziwego Jahwe.

Eliasz wiedział, ze to Bóg rozstrzyga o losach świata. Jego „boskie” widzenie historii angażowało go przeciwko fałszom.

Cierpiał, bo widział jak ludzie bardziej kochają swe przeróżne formy niewoli niż prawdziwą wolność ducha.

Był wyczerpany i bezradny kiedy mówił: „Najwyższy już czas, o Panie”(por. 1Krl 19,4)

Doświadczył wierności Boga, który nigdy nie rezygnuje:

„Wstań, jedz, bo przed Tobą długa droga” (1Krl 19,7)

Eliasz żył w świecie, który nie chciał należeć do Boga. Bronił religii jako ofiary dla Boga, a nie szukania własnych korzyści.

„Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów” (1Krl 19,10) – to dla tych słów Eliasz jest dla nas Prorokiem Ognia.

Zakończył swe życie wniebowstąpieniem w ogniu na ognistym rydwanie – symbol nieśmiertelności jego misji i stylu bycia.

Spotkał Chrystusa na Górze Tabor! Eliasz – świadek mesjanistyczny, wskazał na Niego – Jezusa.

Uczy nas żyć w czasach ostatecznych. Ostateczny czas jest dla każdego człowieka jego życiem, gdyż jest życiem JEDYNYM, niejako ostatecznym.

(Historia proroka zawarta jest w obu Księgach Królewskich (1Krl 17-21; 2Krl 1-13), w Księdze Syrach (48, 1-14)