Doświadczenie strapienia, które pojawia się na drodze życia duchowego, często wydaje nam się czymś bezsensownym i niepotrzebnym. Tymczasem może być ono dla nas wielką łaską, jeśli tylko będzie dobrze przeżyte i wykorzystane.

W siódmej regule rozeznawania, św. Ignacy poucza, byśmy w trakcie trwania strapienia myśleli o nim jako o próbie, którą Bóg dopuszcza. Próba, jej natura i cel – to tematy, które mogą nas niejako „wyciągnąć”
z dynamiki negatywnych emocji, myśli i uczuć, narzucających się w trakcie trwania strapienia.

Jaki jest cel tej próby, jaką jest strapienie?

Papież Franciszek w jednej ze swoich katechez o rozeznawaniu pisze:

Jeśli umiemy przejść przez samotność i strapienie w sposób otwarty i świadomy, możemy z nich wyjść umocnieni po ludzku i duchowo.
Strapienie także ma nam coś ważnego do powiedzenia, a jeśli w pośpiechu się go pozbędziemy, grozi nam, że to stracimy.

Zatem celem strapienia dobrze przeżytego jest nasze umocnienie w drodze ku Bogu.

Czy kiedykolwiek tak myśleliśmy?
Czy raczej nie mamy ochoty szybko pozbyć się tego, co nas trapi?

Tymczasem warto postępować inaczej. Kiedy np. ogarnia nas smutek, możemy go spróbować odczytywać. Zatrzymać się i zastanowić, co on dla mnie oznacza, o czym mi mówi?

Można czynić to podczas modlitwy. Prosić Ducha Świętego, by nam pokazał, pomógł zrozumieć siebie.

Dlaczego jestem smutny/a, Duchu Święty?

Co takiego się wydarzyło, że mam to uczucie?

Czego ono we mnie dotyka?

Każde rozpoznanie, nazwanie i zaakceptowanie przez nas uczucia, które nam towarzyszy, staje się elementem procesu uzdrowienia serca, którego dokonuje w nas Duch Boży. Dopiero wtedy możemy rozpoznać, czy to, co nas dotyka, jest pokusą i należy ją odrzucić, czy raczej jest to zachęta do przemiany życia. W ten sposób przeżywana próba wzmacnia nasze duchowe mięśnie. Wyrabiamy w sobie trwałe dyspozycje, czyli cnoty, dojrzewamy w wierze.

Wielokrotne doświadczanie strapień i pocieszeń to zwykła chrześcijańska droga.

Boży człowiek umie zauważyć w głębi to, co porusza serce – pisze dalej Papież.

Stawajmy się z dnia na dzień coraz bardziej osobami Bożymi.