To zdanie z filmu Ludzie Boga. Wypowiada je jeden z mnichów, którzy dojrzewają do oddania życia za swoją wiarę i wierność ludziom, pośród których zamieszkali. Wszystkich nas dotyczą te słowa, choć najprawdopodobniej nie poniesiemy śmierci męczeńskiej. Jesteśmy jednak zaproszeni do ciągłego rodzenia się na nowo. Do zyskiwania nowego życia. Na wiele sposobów możemy umierać, by rodzić się na nowo. To może być upokorzenie, smutek z powodu odejścia kogoś bliskiego, rozwód, choroba fizyczna czy psychiczna. To wszystko – konkretne zdarzenia i sytuacje – może zrodzić w nas nowe! Cierpienie nie musi być bezsensowne. Bóg może wszystko spożytkować, jeśli tylko nie napotka na opór, sprzeciw z naszej strony. Kiedy człowiek czuje, że Bóg jest nieobecny w jego życiu, to dzieje się tak najczęściej dlatego, że bolesne doświadczenia zaciemniają bliskość Boga. Może z nas samych wyrwało się „Bóg mnie opuścił”. Ale On jest i działa. Ważne jest co my zrobimy z tym, co się stało, co Bogu pozwolimy zrobić. Czy pozwolimy sobie na zgorzknienie? Na śmierć starego bez narodzin nowego? Warunkiem byśmy odnieśli korzyść, wzrost duchowy, przemianę, jest potrzebna z naszej strony akceptacja, nasze otwarcie i przyjęcie tego co jest, oddanie siebie ufne w ręce Boga. Poród jest bolesny, ale przynosi wielką radość pomimo bólu. Co może być tym nowym w nas? Nowe zrozumienie, głębsza relacja, odnowione spojrzenie na siebie, innych, rzeczywistość, Boga. Musimy pozwolić, by proces ten w nas dokonywał się nieustannie – od narodzin do narodzin – aż prawdziwie i w pełni będziemy dziećmi Bożymi. A bycie dzieckiem Bożym to bycie na obraz i podobieństwo Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Umierać ma w nas egoizm, a rodzić się życie otwarte na innych. Umierać przywiązanie do tej ziemi i jej dóbr, a rodzić się tęsknota za życiem wiecznym. Umierać ma brak akceptacji, zaufania, a rodzić się żywa relacja z Bogiem i ludźmi. Umierać ma niepewność, a rodzić się zaufanie. Umierać ma pycha, by pozwolić się rodzić równowadze i pokorze. Umierać ma interesowność, a rodzić się poświęcenie. I tak co dnia, pozwól sobie na rodzenie się na nowo.

s. Jonatana