Miesiąc październik to miesiąc różańca świętego. Wielu z nas mówi różaniec, samo to określenie wskazuje na to, że różaniec rozumiemy jak modlitwę ustną, odmawianą wspólnie na głos lub samemu jedynie w myślach. Zapominamy czasem, że różaniec jest przede wszystkim modlitwą kontemplacyjną, modlitwą głęboką, która ma angażować nie tylko nasze usta ale i myśli i serce, całą duszę. Co więcej jest to modlitwa o tyle trudna, ze usta mówią jedno- szepczą Zdrowaś Maryjo, a serce ma się zająć rozmyślaniem i kochaniem poszczególnej tajemnicy z życia i Osobą Jezusa. Różaniec mówimy głównie, aby na nim wyprosić jakąś łaskę. Maryja, prosząc o odmawianie różańca we wszystkich swoich objawieniach zapewnia, że wiele można uprosić na różańcu. Ale to na czym Maryi najbardziej zależy, to na tym, byśmy poznali Jezusa i dlatego tak gorąco poleca nam modlitwę różańcową. Podczas tej modlitwy możemy towarzyszyć Jezusowi we wszystkich tajemnicach Jego życia pośród nas. Spróbujmy, biorąc do ręki dobrze nam znane paciorki, myśleć i zająć serce sprawami Jezusa i usłyszeć Jego prośbę (jaką usłyszała św. Teresa od Jezusa)- zajmij się Moimi sprawami, a ja zajmę się twoimi. Czy to nie cudowna wymiana?

s. Augusta