Do świata stworzeń duchowych należą aniołowie. Kwestie związane z aniołami postaramy się omówić dość szczegółowo, ponieważ w popkulturze cieszą się oni wielkim zainteresowaniem, jednak często sposób, w jaki postrzega się i opisuje te istoty jest bardzo odległy od wiary Kościoła na ich temat.
Istnienie aniołów potwierdza Pismo Święte, które mówi o nich ponad 300 razy. Zauważmy jednak, że biblijny opis stworzenia milczy na temat momentu ich powstania. Nie wiemy dokładnie, kiedy Bóg stworzył aniołów, wiemy tylko tyle, że mieli oni już za sobą burzliwą historię, zanim na świecie pojawił się człowiek. Wątki dotyczące stworzenia aniołów pojawiają się jednak w pismach apokryficznych, a więc w takich, które pomimo swojego starożytnego rodowodu nie zostały włączone do kanonu Pisma Świętego, ponieważ nie zostały uznane za w pełni ortodoksyjne. Apokryfy, choć często stanowią pomocnicze źródło dla teologii, nie mogą być jednak przeceniane i nie mogą stanowić „wyroczni” w kwestiach, w których Biblia milczy.
Chcąc operować metaforycznym opisem z Księgi Rodzaju, musielibyśmy powiedzieć, że aniołowie zostali stworzeni pomiędzy 1-wszym a 6-stym dniem stworzenia – nie zostali stworzeni zatem przed światem czy przed początkiem czasu, co byłoby absurdalne, gdyż „przed” początkiem stworzenia istniał tylko Bóg. Próbując przełożyć to na język współczesnej wiedzy naukowej, aniołowie mogli być stworzeni równie dobrze wraz z Wielkim Wybuchem, jak i pod koniec procesu ewolucji człowieka. Co istotne, aniołowie nie pośredniczyli, nie „pomagali” w stworzeniu innych istot – stwarza zawsze tylko Bóg.
W Księdze Rodzaju mamy jednak pewną dość precyzyjną informację – pierwsi ludzie w raju spotykają szatana (w postaci węża). Na podstawie tego świadectwa biblijnego wnioskujemy zatem, że w świecie aniołów, jeszcze zanim pojawił się człowiek doszło do rozłamu – część istot anielskich zbuntowała się (popełniła grzech) i oddaliła od Boga stając się demonami, część pozostała wraz z Bogiem i zachowała swoją dobrą naturę. Naturalnie nie wiemy, na czym polegał grzech aniołów, jednak jak każdy grzech był decyzją opuszczenia Boga, buntem przeciwko Niemu.
Uzupełnijmy te wątki o kilka ważnych kwestii.Po pierwsze warto uświadomić sobie, że aniołowie są istotami innymi,zupełnie odrębnymi od ludzi. Anioł nie może zostać człowiekiem (wcielić się w ludzkie ciało), ani człowiek aniołem. Również ludzka dusza po śmierci nie jest aniołem. Przy tej okazji trzeba dotknąć problemu niezwykle delikatnego. Na nagrobkach zmarłych dzieci, niejednokrotnie spotyka się inskrypcje mówiące o nich jako o aniołach
(np. „Odpoczywaj w pokoju, nasz Aniołku”). Naturalnie za takim wyrazem czułości wobec zmarłego dziecka niekoniecznie stoi błędne rozumienie tego, kim ta osoba jest po śmierci – przecież również żyjące dzieci nazywamy aniołkami, podobnie jak aniołami nazywamy osoby, które wyświadczyły nam jakieś dobro. Mówiąc w ten sposób mamy świadomość, że jest to pewne porównanie, metafora. Świadomość tę musimy zachować również w przypadku zmarłych dzieci – one nie stają się aniołami, choć mamy nadzieję, że radują się chwałą nieba i są święte. Wciąż pozostają jednak ludźmi, jak każdy inny zbawiony człowiek.
Po drugie z faktu, iż niektórzy aniołowie zgrzeszyli wnioskujemy, że są oni stworzeniami rozumnymi (co należy rozumieć: takimi, które potrafią poznać Boga) oraz wolnymi (czyli takimi, które mogą przyjąć lub odrzucić Boga). Właśnie ten fakt najmocniej łączy ludzi i aniołów –zarówno my, jak i oni jesteśmy stworzeniami rozumnymi i wolnymi, a zatem osobowymi. Jednak sposób poznawania czy dokonywanie wyborów radykalnie nas różni. Aniołowie są stworzeniami doskonalszymi od nas pod względem możliwości poznawczych,
wiedzy, komunikacji itd. Ich poznanie jest natychmiastowe, podobnie jak ich wybory, dlatego twierdzi się, że podjęta raz decyzja odnośnie odwrócenia się od Boga jest ostateczna i nie może się zmienić – szatan
nie może się nawrócić. Człowiek zaś podejmuje decyzje wielokrotnie, może zmieniać zdanie. Zauważmy jednak, że również jego czas podejmowania decyzji jest ograniczony – jego granicą jest śmierć.
Z wiarą w aniołów łączy się też ich kult. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, kultura masowa próbuje karmić nas różnymi formami kultu aniołów, który jest w reguły bardzo odległy od tego, w co wierzy i co praktykuje Kościół. Dlatego konieczne jest przypomnienie pewnych podstawowych informacji na ten temat.
Kościół jasno rozgranicza pomiędzy kultem należnym samemu Bogu a kultem innych istot stworzonych. Ten pierwszy nazywa się z łaciny cultus latriae – jest to kult adoracji, uwielbienia, kult w ścisłym tego słowa znaczeniu, który różni się radykalnie od cultus duliae – a więc kultu czci, pochwały należnego aniołom, a także wszystkim świętym (choć w przypadku Matki Bożej, podkreślając jej wyjątkowość, często wprowadzamy jeszcze trzeci termin – cultus hyperduiae czyli kult szczególnej czci, pochwały; zauważmy jednak, że kult maryjny jest zdecydowanie na poziomie kultu stworzeń, a nie Boga). Tylko Bóg w sensie ścisłym jest otaczany kultem, gdyż tylko On jest źródłem dobra. Stworzenia jedynie odbijają dobroć Boga. Te, które są najbliżej Niego, promieniują Jego światłem – tak, jak księżyc odbija światło słoneczne.
W praktyce zaś nasze modlitwy skierowane powinny być tylko do Boga, choć może się to dokonywać za pośrednictwem innych stworzeń – aniołów, świętych w niebie, czy osób żyjących jeszcze na ziemi. Niestety często popełniamy pewien błąd twierdząc, że modlimy się do anioła stróża, do Maryi, do św. Józefa itd. Jeśli jest to jedynie pewien skrót językowy, nie jest jeszcze źle, jeśli jednak rzeczywiście nie mamy świadomości, jaką rolę spełniają wobec nas aniołowie czy święci, problem jest poważny. W tym miejscu pojawia się pierwsza zasadnicza różnica pomiędzy wiarą Kościoła w istnienie aniołów i ich kultem, a tym, co proponują nam niektóre „współczesne kierunki duchowe” czy wręcz sekty – one najczęściej rozumieją aniołów jak bóstwa posiadające własne moce, do których należy się modlić i prosić ich o pomoc.
Druga znacząca różnica pomiędzy chrześcijaństwem a owymi „kultami aniołów” polega zaś na tym, że Kościół wierzy w istnienie nie tylko aniołów dobrych, ale również złych. Musimy mieć więc świadomość, że nie każda istota duchowa jest nam przychylna.
Spróbujmy powiedzieć jeszcze nieco więcej na temat tego, kim są aniołowie, a więc na temat ich natury. Jak stwierdziliśmy dotychczas, aniołowie mają naturę duchową czyli niematerialną (a zatem niewidzialną). Z pewnością jednak wiele osób może zastanawiać się, jak rozumieć takie stwierdzenia w kontekście zarówno biblijnych opisów spotkań z aniołami, jak i świadectw niektórych współczesnych osób twierdzących, że widzieli anioła. Czy anioła da się zobaczyć, skoro jest istotą duchową?
Na takie pytanie trzeba odpowiedzieć i tak, i nie. Od czasów średniowiecza w Kościele ugruntowała się nauka mówiąca o tym, że aniołowie posiadają nieporównywalnie większą władzę nad materią niż ludzie. Ludzka dusza przywiązana jest do konkretnego ciała i może działać tylko przez to ciało, zaś anioł nie posiadając konkretnego ciała nie jest ograniczony tylko do jakiejś „cząstki” materii. Dlatego aniołowie mogą wykorzystywać istniejącą materię, aby objawiać się, ukazywać się ludziom – nie jest to jednak ich osobiste „ciało”, ale jakby zarzucone ubranie, które anioł może w każdej chwili zdjąć.
Podobnie dzieje się zresztą w przypadku opętań, kiedy zły duch posługuje się ciałem człowieka opętanego.
Aniołowie mają zatem możliwości nieporównywalnie większe od ludzkich, ale – koniecznie dodajmy! – ograniczone. Nieograniczone możliwości posiada jedynie Bóg. Czasem spekuluje się na przykład na temat możliwości poznania ludzkich myśli czy pragnień przez aniołów. Należy stwierdzić, że nawet jeśli istoty duchowe mają taką umiejętność czy potrafią nawet „podsuwać” człowiekowi pewne obrazy czy myśli, nie mogą one wpływać na nasze decyzje – człowiek zawsze pozostaje wolny, a dostęp do ludzkiej duszy ma jedynie Bóg. Aniołowie nie mogą przewidywać również przyszłych zdarzeń wynikających z naszych wolnych decyzji. Nie mogą też dokonywać cudów w sensie ścisłym czyli takich, które przekraczają prawa przyrody, choć mogą dokonywać rzeczy uznanych przez nas jako cudowne, ponieważ posiadają większą, niż nasza, władzę nad materią (por. uwolnienie Piotra z więzienia – Dz 12,5-11).
Dziś po raz ostatni zatrzymajmy się jeszcze na chwilę nad wiarą w istnienie stworzonych przez Boga istot duchowych – aniołów. Mówiliśmy już dość sporo na temat ich natury, dając do zrozumienia, jak wspaniałymi stworzeniami są aniołowie, którzy przewyższają człowieka pod wieloma względami. Musimy jednak zachować pewien umiar w mówieniu o wyższości aniołów nad ludźmi.
Wielu znakomitych myślicieli chrześcijańskich podejmowało się odpowiedzi na pytanie: czy bardziej doskonałym stworzeniem jest człowiek czy anioł? Problem ten rozpatrywano również czasem z perspektywy obrazu Bożego, a mianowicie pytano: czy jedynie człowiek jest obrazem Bożym, czy również aniołowie noszą w sobie podobieństwo do Boga? Nie wchodząc w zbytnie szczegóły, ani nie chcą rozwiązywać tego wielowiekowego sporu teologicznego (choć współcześnie już raczej przebrzmiałego), chcemy zasygnalizować dwa podstawowe stanowiska.
Jak się wydaje, większa część tradycji (na czele z Tomaszem z Akwinu) stała zdecydowanie na stanowisku, że aniołowie są istotami doskonalszymi i noszą w sobie większe podobieństwo do Boga (utożsamiane z możliwością poznania i kochania Boga) niż ludzie. Jednak zdarzały się również głosy przeciwne (chociażby znakomitego Ojca Kościoła – Ireneusza z Lyonu), które choć nie zaprzeczały, że aniołowie posiadają pewne doskonalsze od ludzi możliwości poznawcze czy wolitywne, podkreślały, że jedynie człowiek jest obrazem Bożym i jest stworzeniem wywyższonym ponad aniołów. Dlaczego? Z powodu Wcielenia, a zatem dlatego, że Bóg (Syn) przyjął cielesną naturę ludzką, która dzięki temu doznała przebóstwienia. Do analogicznego zjednoczenia (na ile nam wiadomo) nie doszło w świecie anielskim.
Anna Maliszewska