Lubię światło
Zachodzącego słońca
Jest ciepłe
Choć zapowiada
chłód nocy
jest łagodne
choć wymaga
podsumowań
jest miękkie
jak poduszka
przygotowana do snu
i droga przygotowana do przejścia
jest złotą bramą
do tajemnicy –
ukrytego światła nocy
jest końcem
i początkiem zarazem
jak śmierć
o której myślę
gdy cienie coraz dłuższe
w tych plamach
zachodzącego słońca
wypatruję Jego – Zmartwychwstałego Pana
i widzę –
wyczekuje mnie