Modlitwa – życie. Życie – modlitwa.

Jaki jest charyzmat Św. Teresy? Święta sama daje najprostszą odpowiedź na to pytanie. Tak pisze na polecenie swego spowiednika w pierwszych wersetach Księgi Życia:

„…polecono mi i pozostawiono całkowitą swobodę w opisaniu mojego sposobu modlitwy, oraz darów, którymi Pan mnie obdarzył, pozwolono mi równie jasno i szczegółowo opisać wielkie grzechy moje i nielojalne życie…”

 Wielu takich jak św. Augustyn, Orygenes, św. Tomasz z Akwinu pisało traktaty o modlitwie. Święta Teresa otrzymała charyzmat uczenia modlitwy, której sama doświadczała.

Święta odpowiadając na pytanie jak jest jej modlitwa opowiada swoje życie. Życie to modlitwa. Od samego bowiem początku naszego życia Bóg do nas mówi. Jest Słowem Wcielonym, zatem będzie mówił przez wydarzenia i przez drugiego człowieka. My natomiast nie zawsze odpowiadamy. Z różnych powodów…

Brakuje nam wiary. Teresa spotkała Chrystusa jako Boga i Człowieka. Wierzy, bo dokonało się w Jej życiu to spotkanie.

Inny powód to wewnętrzne podzielenie, które blokuje działanie Boga w naszym życiu, wynika z braku poznania siebie i tego czym Bóg nas obdarował i doświadczenia tego zachwytu, którego doświadcza sam Bóg, gdy nas stwarza. Dla Świętej to było miłosierdzie jej okazane.

Ona miała wizję i wielkie pragnienia. Poszła za nimi dlatego, że wpierw uwierzyła, że cieszy się względami u Boga. Bóg nie zadowolił się przeciętnością życia św. Teresy podczas jej długiego pobytu w klasztorze Wcielenia. Św. Teresa podejmuje wezwanie założenia klasztoru św. Józefa w Avila. Wpierw pyta Boga co mogłaby uczynić dla Niego, a potem daje posłuch Słowom, które wypowiada do niej Jezus, by zaczęła tak jak zdoła, a później zobaczy czego Bóg dokona. Zaczęła od czegoś na pozór bardzo małego, od obietnicy Boga, a potem nie przestała doświadczać mocy tego Słowa, siły, wewnętrznej dynamiki. Ona wie, że chrześcijanin, który dąży do świętości to ten, który czyni więcej niż jest to możliwe, dlatego że pozwala Chrystusowi wejść do duszy i działać przez siebie.

Św. Teresa odkrywa również, że życie we wspólnocie – sama wspólnota może być modlitwą, w której Chrystus jest w centrum. Dzisiaj Kościół tak wiele mówi o wyzwaniu przeżywania życia w duchowości komunii, gdzie drugi jest mi bliski, jest miejscem spotkania z Bogiem i w którym szukam dobra. Teresa o tym wiedziała. Powstają nowe klasztory.

Teresa po nawróceniu, a to wydarzenie przełomowe w wierze – spotkanie z Chrystusem Ubiczowanym rozumie, że wieczność i czas, przyjaźń z Bogiem i przyjaźń z człowiekiem, boskość i człowieczeństwo idą razem. W Chrystusie to wszystko się zjednoczyło.

Warto sięgnąć po Księgę Życia św. Teresy. A nade wszystko trzeba spróbować opowiedzieć własne życie, a przynajmniej spróbować na nie popatrzeć w perspektywie modlitwy – życia z Bogiem, w Bogu, dla Boga…

/w rozważaniu wykorzystano myśl z wykładu  o. prof. Antonio M. Siccari OCD na XVIII Tygodniu Duchowości Karmelitańskiej w roku 2015 /