„Wszystko jest łaską”- to zdanie wypowiedziała św. Teresa od Dzieciątka Jezus, karmelitanka bosa. Całe swoje życie przeżywała jako dar, przyjmowała go jak prezent, który Ojciec robi dziecku. Tak patrzyła także na modlitwę. Wiedziała, że nawet jeśli ona coś Bogu daje, to może to zrobić tylko dlatego, że wcześniej to od Niego otrzymała. Nam się często wydaje, że gdy klękamy do modlitwy, idziemy na adorację czy Eucharystię, to jest to nasza inicjatywa, nasz dar dla Boga, nasz spełniony obowiązek. Tymczasem to, że przychodzi nam taka myśl, takie pragnienie spotkania z Bogiem, jest już Jego darem. To Bóg daje nam możliwość spotkania się ze Sobą. Jest to dar Jego miłości, jego tęsknoty za nami. Każda nasza modlitwa, czy ta na liturgii, czy osobista jest najpierw Jego wyznaniem miłości, a dopiero potem naszym wyrazem przywiązania, oddania, zależności, miłości.

Dlaczego warto o tym pamiętać?

Świadomość daru budzi w nas wdzięczność, a ta rozszerza serce. Wdzięczne serce otwiera się na kolejny dar. Wdzięczne serce staje się sercem hojnym, potrafi dawać, bo samo jest obdarowane. Kiedy uczymy się dostrzegać dary dane nam od Boga, stajemy się bardziej bezinteresowni nie tylko wobec Niego, ale także wobec bliźnich. Przekonując się, że mało zawdzięczamy samym sobie, że jesteśmy przede wszystkim obdarowani, stajemy się wolniejsi i otwarci, by sami dawać. Świadomość tego, że modlitwa jest darem nie pozwoli nam na myślenie, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw, nie odpowiada na nie, bo to przecież On pierwszy „odezwał się” do nas zapraszając do modlitwy. Świadomość obdarowania modlitwą daje nam także poczucie, że jesteśmy przez Niego kochani, że Mu na nas zależy. Przypomina nam to, o czym często zapominamy, że jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi. Ćwiczenie w sobie cnoty wdzięczności pozwala nam także przyjmować łatwiej wszystko to, co trudne w naszym życiu: od upomnienia, przykrego doświadczenia własnej słabości i grzechu po najtrudniejsze doświadczenia. Siły dodaje świadomość, że jest Ktoś, kto da wszystko, co potrzebne, by unieść ciężar, znieść trud. Jest Ktoś, kto kocha i troszczy się.

Panie, dziękuję Ci za każde Twoje zaproszenie do spotkania z Tobą na modlitwie! Dziękuję Ci, że mnie zapraszasz do dialogu i wymiany miłości!                                                                                 s. Augusta